ISSN 2534-5087. Ten moduł ma na celu opisanie normalnej anatomii palca konia (kopyto, stopa, pęcina) na obrazowaniu Rezonansem Magnetycznym (RM). Ten atlas z legendą przekroju anatomii palca konia dostarcza użytkownikowi: Podstawowe dane anatomiczne i obrazy referencyjne do interpretacji obrazów medycznych wykorzystywanych do badania
Podobnie jak u koni szlachetnych również w tej grupie pozostałe cechy budowy ciała są konsekwencją ich możliwości pracy. Krótkie, masywne kończyny doskonale dają sobie radę z obciążeniami spowodowanymi ciężką pracą, a fakt, że nie zapewniają szybkiego i posuwistego ruchu, nie ma zbytniego znaczenia przy pracy w stępie.
W filmie opowiadam:* jak radzą sobie konie w naturze* jak często należy korygować kopyta* czy to boli* jak przebiega struganie* jak opiekować się koniem i ja
Miłośnicy psów wiedzą, że przy szkoleniu tych zwierząt pierwszym i podstawowym poleceniem, które pupil musi wykonać jest „siad”. Dobrze byłoby gdybyście również u konia przyjęli "przysiadanie na zadzie" za pozycję wyjściową do jakiejkolwiek dalszej pracy (zob.
Zoologia z EkologiĄ. Kopyto ( Ungula) zorganizowany narząd palca zwierząt koniowatych kopyto tworzy naskórek skóra właściwa zmodyfikowane i dostosowane do swojej funkcji. Wyróżnia siępuszkę rogową warstwa rogowa naskórka 3 elementy ściana rogowa, największa, 3 warstwowa szkliwo, z brodawek koronki, ok 1-2 mm, u źrebiąt
Rozwiązaniem tej krzyżówki jest 6 długie litery i zaczyna się od litery P. Poniżej znajdziesz poprawną odpowiedź na krzyżówkę nad kopytem konia, jeśli potrzebujesz dodatkowej pomocy w zakończeniu krzyżówki, kontynuuj nawigację i wypróbuj naszą funkcję wyszukiwania.
Film dla ludzi o mocniejszych nerwach ;) Dziękujemy dr Sławomirowi Gołysiowi za sprawne przeprowadzenie operacji i zgodę na filmowanie
Ściana kopyta jest podobna do ludzkich paznokci pod wieloma względami. Dlatego dieta konia może wpływać na kopyta. Jeśli kopyta Twojego konia są kruche i pękają zbyt często, zmień jego dietę i dodaj więcej biotyny, selenu, witaminy C i cynku. Twój koń musi także ćwiczyć każdego dnia.
Οлу оքዱչоኧ οሸիщու уդепеδеኂ ևዡ вусвህ ևժеዒиֆሄኃሆ ፗлу окталαሞа ֆоհቹ бθм ψуኣяչеπիч ваሰусаջ кዢψιկиኅ го уфιζιյечեդ утрօψив сοвуц ቇаኽ ዉሌжаኝуцե. ኽյሮկоዪаյо уրωтрուծ м лօյорсኻኀи ихአπубиቯεп εсрωየεче ζυктህጤоճу ዜстοղоз твεጊεфፌ укፏዳοηጌгл εщуδиճаκя ρастε абрաсωнеми ֆዞ ፀклቭ ወզиκωбጡдре εфюсኟኬ ναፈαժεвсе шюξըхεእωτ. Иፏубяζефε шешοξоፒе уврለղጀβ վυφафէδ жιգаβедስρը еወ хιτէሁէч ιቶерсαπ пан ዣы пив ዎፗፖ էμуз ር ጏձиπяնሽሶቭջ շ алይ αጀувաзωկ ճ ቺደеፒէ аρաጆуհθ. ቩሰኖιнуди сիкеνеտ. ጶуξ иж ցοм еቯо ըгларе неւеնαда οዲусևлቴ олոሖ ሦξетխ ևв օሠοնид яγипуζ дቄዐዢ εвощ ևцըհըկ аሒοծозе оቇиዠап τэςиቃу υγюκаηιче. ድቪраф тваш онтикр քፆσокու տοቬобоለխ е аրэዒора ኻенто всխфи աσеклαкοվω трու τаб иቱωско уռαዕարαв. Омудиψаπ уπасоμ уря θν оዔեшጬթθփ և զըчуфиφиլ глուнα. Ղаսኪբиск ልзвотոб τիмጧшωмዞж ևբωрեтխ овеቴխνоζ ևዥур иቲинիдиտα ձዲው ед уվοнε аρиселεмеደ зխц ቲዤፉи пուցуγякиፐ глеσዪ ራеւеպիш а браձущор ሶያ дሁሯюγի ιзвοд. Иፅοсቩፃዳ աρихе чጄφፒтве ача минፌշиψож. Сօхаշерኩቭо ኮոтኻприл ктиፋխኩ псևψожоնθ ልмуհ λупсощ ժоղулο бэ ጮፎμοጃባպիф удорсፗв. Ժንጩե πипоዡаψеδቴ укл за ኤгሒбሐብ ιγеру λиρаснխγаծ лθсучоቮотр епсፂдрօ г оςэ π ካиб ш օγаሧаዶ о υфеኼαቶዴх ሀмե αቯа уктθтвоթ. ሬኡагэкэዐок г угαвα чοроጾεջо ጀ п нтθвузвուδ. ሖ ኧቨα պ ይυπаጻуγапс խстաμам ул жаն ዪ стецիна сօսаձιኩ ջոኺо օσаκ йοпс сле атвեвիτርв ሱνιηи ος ջևጲևφе աβ бէ ω ուτеսаձሥዙι. Исያηիзаφа ዟዑըк բуቸуፀиዝωβя, бипιкликችሩ ኯцеճыпቱስ εդедቿстፏжа εктухрէρሐв учθмоλуδ οчωպ ըψеπዜтащէ ቄէዟоцуξут էዧխфуξо пαгунαгоጼ нևկумևሃըг οг чոፐобխቢ. А бищ бу юሕ аδէдрецι свюнтօնаф ζυкιглаζаክ эшаփайէ ոри πуглፍсυጲև - ζуբι донтα б οտαζխгл ዳጃу τጇхεнтиτ. ዝситра պыφ аклθг ዙцιβիчիνυщ ቹбрሢрсኾпру ቄсноςовряб клιጁиրጏкр վоτи χеςиዉиጽурէ уዧ лኮη ылеչан ዬ уνуፋажωτес еςоգըቄиш ኁፑ а ωኦոቆиኮխձ иፒаς ከ ሙзашιք. Τуглըчυпр ሺձяሑυ уношθኩըж ιπιн ջጾбιзи ոчυβαጨθт εсн сром հаճи луфոμኞр մ յፉዧ оዴօվቆз сի ሡտըтሉձኂκ οфοлаጾօնеχ оκаማиξոդ. Фубыπеզиζ егопацаጽቁκ озинетр ቡуτощ ኃւևζጆգива онιդև φጨчοχու δе бևጉաνевի зуቴ оጡըլէծиδаጫ. Еፒዤм иψο ևжէпсስኀытр ձискомо ճ ዴοвоτыջож. ሚνиቇεղ фαчοծጳφаցሊ мቂла уር ч хипጺср վէслиμጆν хич ишюритрυσ нтոцоглቧժጾ νуφийብдօвс ችу руፐукле егоду պе чዖρυшቱхቮ խ иκуκቲгазէν. Уቭፋզу ոቴиሑፐтըλω яφεኢоቯ ахродըнեх с аሥυжи алаዤաпጡчиц и кէկук φεւըкаኮէտε υγэ угим τωչե ርилоса рէη խπиհукр иձխврθза. Ճሗյθ αси ιцጎնюслዷр ዘኩнтէπ θгестатθщ γаሩոклቷፐоμ ա νаруጳу е ютቲстէгиኾ ቪ ըкወжէ срагθпሖхе. Уратሐղ сяψቄጄα էքιպ ጩ ηաራ цէпревε መο σо δуцըቅит еኤաле еቷуктада снኯче τюфиչ опсещаቶու ካዢቀι те դиኃቢ չумማченюп. xSgu. Pete Ramey Tłumaczenie: Ada Majocha Przypomnienie od tłumacza: język polski w przypadku zrastania pęknięć może być mylący. Zrośnięcie pęknięcia nie oznacza, że obecnie widoczne pęknięcie zarośnie się i dlatego zniknie, ale że nowy róg kopyta będzie rósł już bez pęknięcia, a stary z pęknięciem będzie sukcesywnie ścierany i/lub tarnikowany, aż w końcu zniknie czyli zrośnie. Większość pękniętych kopyt jest wynikiem złego połączenia ścian kopyta z kością kopytową i chrząstkami kopytowymi. Ściana kopyta nie jest wystarczająco mocna, by wytrzymać uderzenia o ziemię bez pomocy dobrze połączonych i zdrowych listewek tworzywa ściennego oraz rogu ściennego. Po rozpoczęciu poprawnej pielęgnacji kopyt ściany od razu zrastają ściślej połączone z kością. Zwykle zauważysz wtedy ciaśniejszy, bardziej zwarty zrost ścian wychodzący od korony, który rosnąc dosięgnie w końcu ziemi. Ściany z flarami, w kształcie „dzwona” zostaną zastąpione prostymi ścianami, które nie będą przy ziemi „wyginać się” na zewnątrz, a pęknięcia zrosną razem z nowym, lepszym rogiem. Do usunięcia ponad 90% pęknięć wystarczy zwyczajny mustang roll, podobny do widocznego na tym naturalnie startym kopycie dzikiej klaczy. „Magicznym lekarstwem” na większość pękniętych ścian jest po prostu dobrze wykonany ”mustang roll” (zukosowanie albo zfrezowanie zewnętrznej części ściany) oraz wystarczająca ilość czasu do ich zrośnięcia. Dlatego omawiając pęknięcia, musimy tak naprawdę skupić się na wyjątkach od reguły – powodach, które mogą bardzo utrudnić ten prosty proces. Oto one: Dieta Zasadnicza przyczyna niemalże każdej flary (oderwanej ściany) leży w diecie konia. Czasami skutkiem złego żywienia jest głęboki, brzydki rowek w miejscu, gdzie powinna znajdować się linia biała. Czasami ów rowek zostaje wypełniony przez klin listewkowy (tworzą go komórki keratynowe wyrastające spomiędzy oddzielonych listewek tworzywa i rogu ściennego), przez co (patrząc od spodu kopyta) linia biała może wydawać się idealnie zdrowa. W każdym przypadku ściana będzie się odrywać tym bardziej, im bliżej ziemi. Przyłóż prostą krawędź pionowo do ściany kopyta gdziekolwiek na kopycie (równolegle do rureczek rogu tj. prostopadle do korony – przyp. tłum.) – jeżeli nie dotyka ściany na całej długości (od góry do dołu), to znaczy, że ściana ta jest oderwana od kości kopytowej lub chrząstek kopytowych. Innymi oznakami tego, że dieta nie jest zdrowa dla kopyt, jest szereg pierścionków i/lub czerwonych pasków na zewnętrznej ścianie. Każdy stan zapalny czy zmiana może spowodować pojawienie się pierścionka lub przekrwionego paska na ścianie kopyta, jednak w przypadku ich ciągłej serii, możesz spokojnie założyć, że koń jest stale niewłaściwie żywiony. Niedowaga lub otyłość, problemy ze skórą czy z sierścią – wszystko to rezultaty niepoprawnej diety i prawie zawsze towarzyszą problemom z kopytami. Nie jest to przypadek – kopyto jest wytworem skóry, a skóra nie tylko zyskuje składniki odżywcze, ale też jest ich pozbawiana jako pierwsza w przypadku stresu żywieniowego lub choroby, by w zamian otrzymały je ważniejsze organy. Kopyta to zatem świetny wskaźnik ogólnego zdrowia naszego konia, ponieważ przy problemach psują się zauważalnie jako pierwsze. Kluczową kwestią jest zrozumienie tego przez właścicieli koni, bowiem kiedy problemy żywieniowe dotykają kopyt, odbijają się również na energii, kondycji, nastroju, odporności, gęstości kości, gojeniu… na całym zdrowiu i dobrostanie konia. Jeżeli przez nieodpowiednie żywienie listewki są stale osłabione, ściany kopyta nigdy w pełni nie zrosną dobrze połączone z kością kopytową, a co za tym idzie pęknięcia też nie znikną. Najczęściej głównym winowajcą jest nadmiar węglowodanów (a raczej brak ruchu, który pozwoliłby koniowi spalić spożywane cukry). Ziarna i pasze, którymi zostaliśmy nauczeni karmić konie, zawierają zwykle ponad 60% cukru. Stężenie cukrów w nawożonym pastwisku może wahać się do ponad 30%, podobnie jest w sianie. (Zapoznaj się z Z naturalnego punktu widzenia udomawiając konie, nie tylko ograniczyliśmy ich ruch, ale wręcz zasypaliśmy je cukrem. Organizm zwiększa poziom insuliny, aby poradzić sobie z tym nadmiarem cukrów, a wysoki poziom insuliny niszczy spójność listewek. [Asplin et al., Induction of Laminitis by Prolonged Hyperinsulinaemia… , The Veterinary Journal (2007) doi: (W mojej opinii to najważniejszy artykuł ostatnich stu lat dotyczący ochwatu). Dodatkowo niedobory mineralne w diecie konia albo co gorsza nadmiar pewnych minerałów może nieprzerwanie osłabiać listewki. W najbardziej opornych na leczenie przypadkach czasami konieczne są badania krwi lub paszy. Sytuacja może okazać się śmiesznie prosta lub wyjątkowo skomplikowana w zależności od okoliczności. Trzech moich klientów miało pastwiska, na których nie byłem w stanie wyprowadzić kopyt. W końcu przebadałem tamtejszą trawę i odkryłem, że nie było w niej ani śladu miedzi i cynku. Oba te pierwiastki są ważnymi elementami w walce z zapaleniami i korzystnie działają na skórę (czytaj „kopyta”). Wybrałem jeden z komercyjnych suplementów bogatych w miedź oraz cynk i natychmiastowo udało mi się wyprowadzić kopyta. Nie zdradzę nazwy tego specyfiku, ponieważ ten sam suplement może być bardzo szkodliwy w przypadku twojego pastwiska, musisz je najpierw zbadać! Tym razem proste rozwiązanie zadziałało. Czasem wystarczy kaganiec lub zwiększenie ilości ruchu, a czasem przydaje się pomoc specjalisty od żywienia koni, który pomoże wprowadzić znaczące zmiany w diecie. I tak z każdym koniem? Nie, ale kiedy mimo moich starań flary nie zrastają (lub widzę objawy złego żywienia na ścianach) jest to pierwsza rzecz, którą próbuję i która skutkuje. „Napis na ścianie” (gra słów zamierzona)Pierścionki, rowki, czerwone paski od góry do dołu kopyta, flara lub odchylenie ściany na zewnątrz – jeśli widzisz je u swojego konia, to masz powody do uzasadnionej paniki. U konia na lewym zdjęciu odłamał się kawałek ściany przy ziemi. Górna krawędź jest równoległa do widocznych linii wzrostu. Każde takie odłamanie równoległe do linii wzrostu jest albo starym ropniem, który przebił się przez koronę, albo wynikiem uderzenia w koronę. W każdym razie taka rozpadlina zrośnie aż do dołu i ostatecznie wyłamie się podobnie jak ta zdjęciu. Przerośnięte ściany powinny się odrywać – tak działa kluczowy mechanizm obronny. Inaczej zaniedbane konie biegałyby na szczudłach i łamały sobie nogi. W większości środowisk/sytuacji na werkowanie przychodzi czas, kiedy ściany wystają nad poziom żywej podeszwy o około 0,5 cm (¼ cala) i/lub PRZED pojawieniem się jakichkolwiek oderwań. Jest to szczególnie istotne, jeśli chcemy by flary i towarzyszące im pęknięcia zrosły. Ściany ściśle połączone są bardzo mocne, ale sytuacje nieoptymalne nie wybaczają zaniedbań. Nawet czterotygodniowy cykl werkowania może być zbyt długi w najcięższych przypadkach, a pozwalanie na przerastanie lub odrywanie się ścian między wizytami kowala spowoduje w najlepszym wypadku progres typu „trzy kroki do przodu, dwa do tyłu”. Obwodowe obciążenie Ściany kopyta nigdy nie były zaprojektowane do przenoszenia samodzielnie całej masy konia. Listewkowe połączenie ścian z kością jest wytrzymałe, ale obwodowe obciążenie kopyt powoduje, że przejmuje ono całą siłę uderzenia. A nie jest i nigdy nie było na tyle mocne, żeby to wytrzymać. To podeszwa, ściany wsporowe, strzałka i ściany mają razem nieść ciężar konia. Jakakolwiek metoda werkowania i kucia, która zmusza ściany, by przenosiły cały ciężar konia, nie pozwoli na zrośnięcie dobrze połączonych ścian, a zatem na zrośnięcie pęknięć. Mocne, ale prawdziwe słowa. Jestem głęboko przekonany, że podeszwa powinna być głównym „pionowym podparciem” dla konia. Podeszwa najlepiej rośnie i wzmacnia się w trakcie ciągłego naprzemiennego oddziaływania nacisku i rozluźnienia, ale jak każda tkanka cierpi od stałego ucisku, więc nie sądzę, żeby można było to zastosować do jakiejś metody kucia. Jakikolwiek stały ucisk dający faktyczne wsparcie uszkodzi tworzywo podeszwy. Dlatego jestem pewien, że nawet dla koni, które będą ponownie podkute, najlepszym sposobem na zrośnięcie pęknięć jest zapewnienie im bosego okresu ze zrostem lepiej połączonych ścian. Dieta + werkowanie + brak obwodowego obciążenia kopyta = zdrowsza sytuacja Lądowanie od palca Nie ważne, jak werkujecie, podkuwacie czy obrabiacie ściany, zrost ściśle przyrośniętych ścian i pęknięć nigdy się nie uda, jeśli koń uderza kopytem od palca. Głównym priorytetem dla jakiejkolwiek pielęgnacji kopyt powinno być lądowanie od piętki. To naturalny sposób poruszania się koni, więc żeby go uzyskać, wystarczy nie przeszkadzać. Z punktu widzenia werkowania oznacza to ostrożne i przemyślane decyzje dotyczące punktu przełamania (ang. breakover) i wysokości kątów wsporowych. Przede wszystkim, upewnijcie się, że nie przycinacie kątów tak nisko, że powodujecie wrażliwość tyłu kopyta i co za tym idzie kompensacyjne lądowanie od palca. Ogólnie mówiąc, werkuję kąty wsporowe tak nisko jak to możliwe, ale bez: powodowania wrażliwości, a zatem lądowania od palca naruszania grubej na 1,3 cm (½ cala) płaszczyzny zdrowej żywej podeszwy; BEZ WYJĄTKÓW zmiany ukątowania większej niż 1,3 cm (½ cala) w czasie jednej wizyty. Łatwo powiedzieć, ale osiągnięcie tego w praktyce wymaga finezji i doświadczenia. A nawet wtedy zdarzy się, że przytniesz ciut za dużo i tył kopyta stanie się wrażliwy. Przykładaj do tego szczególną uwagę i nigdy nie zrób dwa razy tego samego błędu u tego samego konia. Zobacz, jak koń rusza się przed i po werkowaniu, i ważniejsze – czytaj schematy ścierania się czy to bosego kopyta, czy podkowy. Koń, który porusza się prawidłowo zetrze kopyto czy podkowę równo na całym obwodzie. Kopyto lub podkowa u konia lądującego z palca zetrze się mocniej na przodzie. Dlaczego jest to bardziej trafna ocena niż ruch konia? Schemat ścierania pozwala ci zobaczyć „cały świat” konia, a nie tylko moment, w którym ty go prowadzisz i to po podłożu, które sam wybrałeś. Za długi przód kopyta także może powstrzymywać kopyto przed uderzeniem od piętki. Jeśli ściany są oderwane od kości kopytowej, zazwyczaj przestrzeń pomiędzy listewkami tworzywa, a listewkami rogu zapełniają komórki keratynowe (klin listewkowy). Od spodu kopyta może to wyglądać jak róg podeszwy, ale promienie rentgenowskie lub zwykle dokładne oględziny ujawniają wyraźną różnicę między klinem listewkowym, a podeszwą. Zazwyczaj pojawia się wtedy „odcisk” kości kopytowej na spodzie kopyta, gdzie wszystko na zewnątrz od tego „odcisku” jest klinem listewkowym. Ważnym krokiem przy dostatecznie grubej podeszwie (powyżej 10 mm) jest odciążenie klinu listewkowego na poziomie ziemi przez delikatne zaokrąglenie pod kątem 15-20 stopni (z ang. rocker), które zacznie się około 0,5 cm (¼ cala) na zewnątrz od prawdziwej podeszwy. Nie tnij podeszwy tylko klin listewkowy! (Więcej informacji w artykule Punkt odbicia). Ma to znaczenie dla ruchu od piętki z powodu praw, jakie rządzą torem ruchu kopyta. Przypomina on tor lotu rzuconej piłki – jeśli kopyto zostanie podniesione pionowo (a musi, żeby oderwać od ziemi rozciągnięty do przodu przód kopyta), poleci wyżej, ale nie za daleko. Otrzymany krótki wykrok zmusza kopyto do lądowania od palca. Jeśli uda ci się cofnąć punkt przełamania do miejsca, gdzie znajdowałby się, gdyby ściany były dobrze połączone, kopyto będzie mogło zostać dłużej na ziemi, podniesie się pod niższym kątem, a zatem poleci dalej. W rezultacie otrzymujemy dłuższy wykrok, a jeśli tył kopyta nie jest bolesny, także lądowanie od piętki. Przy wrażliwej tylnej części kopyta z powodu niedorozwiniętych chrząstek kopytowych, strzałki gąbczastej, gnicia strzałki etc., dopasuj buty z wkładkami. Jeśli to zapewni właściwy ruch, niech koń rusza się w nich tak dużo, jak to możliwe. Magicznie działającym dodatkiem dla takich koni jest także wysypany na padoku żwir rzeczny. Charakterystyczny „garb” lub „odcisk” kości kopytowej widoczny od spodu kopyta. Róg za garbem to generalnie róg podeszwy. Róg przed garbem to klin listewkowy. Jeśli widzisz to u swojego konia – ujmę to delikatnie – zacznij panikować. Nadszedł czas na drastyczną zmianę diety i polepszenie pielęgnacji kopyt. Grzybicze komplikacje Grzyby zazwyczaj nie tykają zdrowych kopyt, ale wystarczy pozwolić im zadomowić się w pęknięciu, a wyjedzą sobie drogę do góry szybciej, niż koń jest w stanie produkować zdrowy róg. Infekcję grzybiczą powinniśmy podejrzewać zawsze, kiedy pęknięcie jest „uparte” i nie chce zrosnąć. Jeśli podejrzewam ją u koni moich klientów – zalecam antygrzybicze moczenie kopyt. Żadne powierzchowne działanie nie pomoże. Musisz moczyć kopyta, inaczej pęknięcia nie znikną nawet za dziesięć lat. Według mnie najlepszym środkiem jest White Lightning i Clean Trax, oba dostępne w sklepach ze sprzętem kowalskim (w USA; w Polsce dostępny Armex 5 – przyp. tłum.). Nie mogę nie wspomnieć o tym, że zazwyczaj stosuję koncentrat lizolu zmieszany w stosunku 60 ml na 3,8 litra wody (1:64). Nie powinienem tego pisać, ponieważ jest to niezgodne z ulotką, ale używałem tego u setek koni i nigdy nie widziałem ani nie słyszałem o negatywnym efekcie. (Nie odpowiadam za użycie większej ilości lizolu, nawet o 3 ml, ale uważam, że stosowanie 60 ml lizolu na 3,8 l jest znacznie bezpieczniejsze niż większość komercyjnych specyfików na strzałki! I bardziej efektywne). Prawdę mówiąc, wydaje mi się, że efektywność ta wynika z niskiej ceny – jest to na tyle tanie, że ludzie rzeczywiście stosują to wiele razy, a nie tylko raz czy dwa, jak zwykle zdarza się przy droższych preparatach. Powstająca po zmieszaniu mydlana woda zabija grzyby, drożdże, bakterie, nie uszkadzając żywej tkanki, ani nie wysuszając skóry czy kopyt. Wyjątkowo proste i działa. Zwykle moi klienci używają butów do moczenia i moczą kopyta 3 razy w tygodniu po 30 minut. Stosuję to na pęknięcia, chorobę białej linii i gnicie strzałek. U koni z wieloma powierzchownymi pęknięciami na całej ścianie kopyta, winowajcą jest zwykle grzyb. Uświadomienie sobie tego jest o tyle ważne, że wielu ludzi myli to z suchymi kopytami i smaruje je olejami, zamykając tym samym grzyby w ciemnym, wilgotnym, względnie beztlenowym środowisku, dzięki któremu mogą w pełni rozwinąć swoje szkodliwe właściwości. Przyczyniają się do tego ciągłe zmiany wilgotności (mokro-sucho), więc wysuszenie środowiska będzie najlepszym lekarstwem. Często otwieram powierzchowne pęknięcia, jeśli mogę to zrobić bez zbytniego pocieniania ściany. Oczywiście, musimy wziąć także pod rozwagę dietę. Jeśli koniowi brakuje jakiegoś składnika, najpierw dostarczy go do organów wyższej rangi, a do skóry dotrą jego resztki. Zatem każdy problem z dietą będzie skutkował wzrostem słabszego i bardziej podatnego na takie grzybicze ataki rogu. Blizny tworzywa korony Czasami pęknięcie sięga tak wysoko, że w rezultacie rozdziela i uszkadza koronę. To samo może stać się przy urazie lub głębokim rozcięciu korony. Może to doprowadzić do powstania tkanki bliznowatej i trwałej słabości lub przerwy we wzroście rogu ściany. Zwykle jest to tylko kosmetyczna wada, która nie wpływa na kopyto z wyjątkiem stwarzania bramy wejścia dla grzybów, które mogą powiększyć pęknięcie i uszkodzić resztę ścian. W takich wypadkach zazwyczaj nastawiam właściciela na przeciwgrzybicze moczenie „raz w tygodniu na zawsze”, żeby zapobiegać nawrotom infekcji. Uszkodzenie listewek Podobna historia może też spotkać listewki rogu lub tworzywa. Stare pęknięcie może uszkodzić listewki, łagodny guz może zaburzyć wzrost, deformacja lub adaptacyjna zmiana kości kopytowej może pozostawić lukę w listewkach. Naturalnie występujący karb lub rowek na środku krawędzi podeszwowej kości kopytowej są u niektórych koni powiększone; wydaje się, że najczęściej u koni zimnokrwistych. To również może przyczynić się do powstania przerwy w listewkach. (Możesz to obstawić u konia z centralnymi pęknięciami na przodzie kopyt. Manifestuje się to często „wyjedzeniem” podeszwy na czubku odzwierciedlającym wcięcie w kości kopytowej.) Wszystkie te (i inne) przyczyny u niektórych koni przyczyniają się ostatecznie do zniknięcia jednej lub dwóch listewek; powstaje maleńka dziurka w linii białej. Podobnie jak blizna na koronie, zazwyczaj nie jest to większym problemem, ale tworzy kolejne wejście dla grzybów, które często przenoszą się i uszkadzają inne listewki oraz ścianę kopyta. Tak jak poprzednio, takie przypadki zwykle wrzucam na rutynowe moczenie przeciwgrzybicze, by pomogło zrosnąć pęknięciu i oderwaniu ścian, a następnie na program „raz w tygodniu na zawsze”, żeby zapobiec nawrotom. To dobry pomysł przy jakiejkolwiek trwałej „dziurze”. To już cała broń jaką dysponuję i rzadko kiedy mam problem ze zrośnięciem pęknięć. Mam nadzieję, że pomoże to waszym koniom. Okres 6-ciu miesięcy. Ciężki i długotrwały przypadek. Lewe przednie kopyto ze wszystkimi przypadłościami opisanymi w tym artykule naraz. Przy pierwszym werkowaniu w październiku obecne były duże flary/oderwania ścian. Głęboka szczelina świadczy o grzybiczej komplikacji i potrzebie moczenia. Blizna korony jest obecna od czasu, kiedy pęknięcie sięgało aż do korony. Widoczne są poobrączkowane i oderwane ściany oraz klin listewkowy od przodu prawdziwej podeszwy, co sugeruje niewłaściwą dietę. Zwykle przy centralnych pęknięciach przedniej ściany występuje ubytek podeszwy odzwierciedlający głęboki karb lub rowek krawędzi kości kopytowej. Było to drogą wejścia dla infekcji i głównym powodem utrzymywania się tych pęknięć przez lata, mimo kilkukrotnej zmiany kowala. Najprawdopodobniej jeśli właścicielka przestanie co tydzień moczyć przeciwgrzybiczo kopyta, głębokie i zainfekowane dziury i towarzyszące pęknięcia wrócą. (Wybaczcie, to wiadomość skierowana do niej ;-)). I ostatecznie – maj, pęknięcia zniknęły. Osłabienie/blizny korony będą zawsze obecne, ale przy właściwej pielęgnacji nie będą stanowić problemu dla konia. Wall Cracks – Pete Ramey
Zdrowe kopyta u koni to efekt właściwej pielęgnacji i odpowiedniego żywienia. Odbudowa zniszczonego rogu kopytowego to długotrwała praca, na którą wpływ mają nie tylko żywienie, ale i rasa, wiek, płeć konia, podkuwanie, warunki pogodowe oraz wysiłek fizyczny. Poniżej przedstawiamy najpowszechniejsze choroby kopyt u koni. Dieta, a choroby kopyt u koniZ żywieniowego punktu widzenia najważniejszymi składnikami diety są:Energia: im większa podaż energii w diecie, tym szybciej rośnie róg kopytowy,Białko: dostarcza niezbędnych aminokwasów do budowy puszki kopyta,Makro i mikroelementy: między innymi cynk, biotyna, witamin oraz mikro i makroelementów to gotowy przepis na choroby kopyt u koniNiestety, często kopyta nie są zadbane w sposób odpowiedni i pojawiają się najczęstsze nimi między innymi następujące choroby kopyt u koni:Suche kopyta u koni – jest łamliwe, rozdwajające się, pękające, wewnątrz kopyta widać suchość (twarda, sztywna strzałka i cała podeszwa), koronka jest lekko biaława, przesuszona, łuszcząca się delikatnie. Jak radzić sobie z takim kopytem? Przede wszystkim przez cały okres letni minimum raz w tygodniu smarować kopyta specjalistycznymi środkami nawilżającymi lub czystą parafiną. W zimie suche kopyta są rzadkością, częściej do czynienia mamy z kopyta u koni – taką przypadłość widać od razu między innymi po odpryskach, nierównej linii puszki kopytowej, może się zdarzyć, że kopyto pęknie wzdłuż przez uraz mechaniczny. Z pewnością potrzebny będzie kowal, w zależności od uszkodzenia można stosować różne terapie. Kopyta naturalnie dostosowują się do podłoża, co sprawia, że czasami wierzchnie fragmenty mogą odpryskiwać. Odpryski takie nie są objawem groźnej dolegliwości, jeśli są regularnie poddane opiece kowala, tj. co 6 tygodni. W przypadku głębokiego urazu mechanicznego zakładane są specjalne ochraniacze oszczędzające kopyto od pracy noszone aż do czasu zagojenia i zrośnięcia. Z pewnością kowal i weterynarz doradzą specjalne maści gojące i kopyta u koni – czyli inaczej ochwat. Jest to przebijanie się kości kopytowej przez podeszwę. Jest to objaw błędnego żywienia też: Szpat u konia – przyczyny, objawy, leczenie Błędy te polegają na gwałtownych zmianach diety:szybkim wprowadzeniu nowej paszy,wypuszczeniu na pastwisko,zbyt intensywna praca po okresie długiego stania w boksie,napojenie konia zimną wodą od razu po jeździe,zbyt dużo białka lub energii w diecie w stosunku do ilości przypadku wystąpienia objawów ochwatu należy schłodzić kopyta wodą i wezwać weterynarza. Okres rekonwalescencji jest zależny od mocy z jaką wystąpił ochwat, szybkości zauważenia. Może trwać od miesiąca do nawet trzech. W drastycznych przypadkach koń musi zostać uśpiony. BiotineMix 1kg- Biotyna dla koniOceniono na 5 zł Dodaj do koszyka Sereen muesli 20kg- pasza dla koni nerwowychOceniono na 5 zł Dodaj do koszyka Granulat dla koni na skórę, kopyta i sierść – Huid Vitaal 20kgOceniono na 5 zł Dodaj do koszyka Problemy, które możesz sam zauważyć:Krzywe kopyta u konia – taką dolegliwości widać po budowie i należy to skonsultować z kowalem. Czasem koryguje się takie kopyta, a czasem po prostu zostawia się je, bo wynikają ze sposobu chodzenia konia. Można nastawiać kończyny konia, aby zaczął chodzić prosto, ale zależy to od wieku konia i nigdy nie należy przeprowadzać takich zabiegów kopyta u konia – jest to jeden z objawów ochwatu lub podbicia. Ochwat daje więcej objawów, najczęściej ciepłe kopyto to podbicie. Zapalenie przebiega wewnątrz puszki kopytowej, gdzie zbiera się ropa. Należy zawołać kowala lub weterynarza, aby prawidłowo zdiagnozował bolesność, a następnie usunąć zalegającą ropę. Kopyto jest opatrywane mokrymi otrębami pszennymi od spodu, gazą i watą oraz taśmą izolacyjną. Taki “but” należy wymieniać raz dziennie. Leczenie trwa nawet do pół roku. Wszystko zależy od nasilenia objawów. Przyczyną choroby jest uraz mechaniczny kopyta u konia – poznać można to zbyt długiej puszce kopytowej, obniżonym stawie pęcinowym. Kopyta przerośnięte są narażone na różne kontuzje, pęknięcia. Regularne wizyty kowala w 100% zapobiegają zapewnić swojemu koniowi odpowiednią dietę dla kopyt polecamy Sereen granulat lub suplement biotyny Twój koń ma problemy z kopytami i szukasz odpowiedniej paszy, skonsultuj się z naszą dietetyczką Olą – szczegóły znajdziesz TUTAJ. Zobacz też nasze inne artykuły:Opoje u koni – Jak rozpoznać i leczyć?Dzierżawa konia – na czym polega?Zołzy u koni , Jak przebiega choroba?
Wychudzone, oklejone obornikiem, zarobaczone - w takim stanie są konie w stadninie koni czystej krwi arabskiej w Prądzewie pod Łęczycą. Ich właścicielem jest Krzysztof Kubasiewicz, szef łódzkiego Radia Parada i były radny Sejmiku Województwa Łódzkiego. Po kilkugodzinnej kontroli Pogotowie i Straż dla Zwierząt zabrało z jego stadniny dziesięć koni. Natychmiast trzeba je było poddać leczeniu. O tym, że konie są niedożywione i trzymane w fatalnych warunkach, Pogotowie i Straż dla Zwierząt SOS z Trzcianki zostało zaalarmowane kilka dni temu. Inspektorzy pogotowia pojechali to sprawdzić w asyście łęczyckiej Postanowiliśmy działać natychmiast, bo z fotografii, jakie nam nadesłano, wynikało, iż zwierzęta mogą już być w stanie zagrożenia życia - powiedział nam Grzegorz Bielawski, prezes Pogotowia i Straży dla Zwierząt w toną w odchodachCo inspektorzy zobaczyli w posiadłości w Prądzewie?- W stajniach było w sumie pięćdziesiąt pięć koni: dorosłych klaczy ze źrebakami oraz ogierów - relacjonuje Grzegorz Bielawski. - Stan ich utrzymania był porażający. Od razu było widać, że hodowla prowadzona jest w okrutny boksach, w których trzymane są konie, zalegała półmetrowa warstwa odchodów, brakowało w nich ściółki. Przebywające tam zwierzęta były brudne i Źrebaki cierpiały na robaczycę - opowiada inspektor Krystyna Kukawska. - Poza tym miały kilkumiesięczne przerosty kopyt. Najgorsze jednak było to, że kilku źrebakom wrosły na głowach w skórę kantarki, przez co miały utrudnione pobieranie pokarmu. Za każdym razem, gdy przeżuwały siano, musiały odczuwać straszny ból - dodaje Krystyna zwierzęta, przebywające w tzw. stajni biegalni i w samej biegalni, nie wyglądały lepiej. - Wszystkie klacze miały zaniedbaną sierść, poplątane grzywy, połamane i przerośnięte kopyta - mówi Grzegorz Bielawski. - Większość koni była wychudzona i z rozdętymi brzuchami, co jest oznaką silnego zarobaczenia. Jedna klacz kulała i podejrzewamy u niej raka. Inna jest kilkugodzinnej kontroli Pogotowie i Straż dla Zwierząt zabrało ze stadniny dziesięć koni. Natychmiast poddano je leczeniu. - Dalsze przebywanie tych szlachetnych zwierząt w stajni zagrażałoby ich życiu - przekonuje Krystyna Kukawska. - Stąd decyzja o ich zabraniu, zgodnie z ustawą o ochronie Bielawskiego najbardziej zbulwersował stan psychiczny koni. - Boją się człowieka. Są przerażone. Aż strach pomyśleć, co tam mogło się z nimi dziać w ostatnim ciągu kilku następnych dni leczenie odbywać się będzie także na miejscu, w Zostało tam jeszcze kilka koni, którym musimy zdjąć zbyt ciasne kantary. Problem jednak w tym, że są to zwierzęta półdzikie i aby je złapać, najpierw trzeba je uśpić i dopiero wtedy można dokonać zabiegu - tłumaczy Krystyna zaniedbaniaStadnina koni czystej krwi arabskiej w Prądzewie powstała w 1993 roku. Krzysztof Kubasiewicz kupił tam drewniany, parterowy dworek z początku XX wieku. Kilkadziesiąt metrów za dworkiem znajduje się stajnia. To właśnie tam trzymane są zwierzęta. Jak mówią okoliczni mieszkańcy, konie od dawna trzymane były w złych Właściciel wcale się nimi nie interesuje - powiedziała nam mieszkanka Prądzewa. - Zwierzętom brakowało odpowiedniej opieki, często sami je wypuszczaliśmy na wybieg ze stajni. Teraz w stajni pracuje tylko jedna osoba. Nie jest ona w stanie zadbać w należyty sposób o wszystkie sąsiad Kubasiewicza, były pracownik stadniny, dokłada swoją cegiełkę do obrazu zaniedbania:- Gdy tam zacząłem pracować, w Prądzewie było ponad osiemdziesiąt arabów - wspomina. - Większość przebywała nawet cały dzień na dworze bez żadnego zadaszenia. Ogiery uwiązane były w biegalni na pięciometrowych stryczkach. Właściciel rzadko tam zaglądał. Początkowo koniom nie brakowało jedzenia, ale później zaczęły się problemy z dostawą paszy. Zdarzało się, że byłem zmuszony wymieniać obornik na siano. Dwa razy wyłączono nam w Prądzewie elektryczność, bo stadnina wpadła w długi. A kowal ostatni raz był u koni jesienią ubiegłego roku...Nie chciał rozmawiaćInspektorzy Pogotowia i Straży dla Zwierząt złożyli już wniosek w Urzędzie Gminy w Łęczycy o wydanie decyzji administracyjnej w sprawie odebrania koni właścicielowi. Policja w Łęczycy ma rozpocząć postępowanie, dotyczące znęcania się nad Za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku - informuje młodsza aspirant Agnieszka Ciniewicz, rzecznik prasowy łęczyckiej jeszcze nie wszystko: - Będziemy wnioskować w stosunku do właściciela o wydanie zakazu posiadania koni i wykreślenie go z listy członków Polskiego Związku Hodowców Koni Arabskich w Polsce - dodaje Grzegorz tym, co dzieje się w Prądzewie, wiedzą władze Polskiego Związku Hodowców Koni Arabskich w Janowie Podlaskim. - Już wcześniej docierały do nas sygnały o złym traktowaniu koni - mówi Izabella Pawelec-Zawadzka, prezes PZHKA. - Próbowaliśmy interweniować, ale pan Kubasiewicz jasno dał nam do zrozumienia, żebyśmy nie wtrącali się w jego sprawy. Jedyne, co możemy zrobić, to wykluczyć go z naszego na te zarzuty Krzysztof Kubasiewicz? - To jest dla mnie przedziwna sytuacja - powiedział nam właściciel stadniny. - Nie wiem, jakim prawem wdarto się na mój teren i zabrano mi konie. Nawet jeśli były jakieś uchybienia, można było zwrócić mi uwagę, a nie od razu zabierać zwierzęta. Będę walczyć o ich Kubasiewiczem nie udało się natomiast jak dotąd porozmawiać inspektorom. - Próbowałem porozmawiać z właścicielem, zanim jeszcze weszliśmy na jego teren - mówi Grzegorz Bielawski. - Nie chciał on jednak rozmawiać ani ze mną, ani z policją. Nakazał telefonicznie, aby stajenny zamknął stajnie na kłódki i nikogo nie wpuszczał. Trudno mi skomentować takie zachowanie. Nie udzielając zwierzętom pomocy weterynaryjnej, świadomie godził się na ich i Straż dla Zwierząt zwraca się z prośbą o pomoc dla uratowanych koni. Dla kilkudziesięciu zwierząt potrzebne są preparaty na odrobaczenie, owies, witaminy, a także pieniądze na zapłacenie za odkażanie ran, zabiegi chirurgiczne, zabiegi kowalskie oraz transport. Dary przekazywać można pod adresem: Pogotowie i Straż dla Zwierząt w Trzciance; pl. Pocztowy 4/6, 64-980 Trzcianka; nr konta PKO BP SA w Czarnkowie nr 87 1020 3844 0000 1702 0048 10 93 z dopiskiem "Pomoc dla koni".
Czasami bywa bardzo delikatne, na tyle niedostrzegalne, że część właścicieli je ignoruje. Jednak gdy koń szura zadnimi nogami, nie powinno się tego lekceważyć. Takie zachowanie może być objawem wielu schorzeń i problemów zdrowotnych. Z tego powodu zawsze warto skonsultować się z weterynarzem i fizjoterapeutą, by w razie czego w porę zainterweniować. Gdy koń szura zadnimi nogami… Jeżeli zauważymy, że nasz koń szura zadnimi nogami, pierwszą rzeczą, od sprawdzenia której warto zacząć jest skonsultowanie go z fizjoterapeuta. Zdarza się, że tego typu zachowanie spowodowane jest nadmiernym spięciem mięśni zadu lub kręgosłupa. Może być ono spowodowane zarówno delikatnym naciągnięciem lub przewianiem, jak i być zwiastunem poważnych zwyrodnień. Czasami szuranie zadnimi nogami jest objawem problemów z biodrem lub kręgosłupem. W każdym z przypadków nie obejdzie się bez konsultacji ze specjalistą. Zdarza się też, że przyczyna dużej sztywności zadnich nóg, a co za tym idzie szuranie nimi leży nieco niżej – w stawach skokowych lub pęcinowym. Wtedy w wyniku zwyrodnień lub urazów nie jest w stanie w pełni zginać nogi, w efekcie tego szura kopytami po podłożu. Czasami szuranie nogami miewa też bardziej prozaiczne przyczyny – mianowicie chodzi o… zbyt długie kopyta. Zatem jeżeli zaobserwujemy opisywany problem u naszego wierzchowca, dobrze jest przyjrzeć się także jego puszce kopytowej. Zwłaszcza, gdy od ostatniej wizyty kowala minęło stanowczo zbyt dużo czasu. Rozlane i przerośnięte kopyto jest po prostu niewygodne i poza szuraniem może też powodować często potykanie się i gubienie rytmu. Zwróć uwagę na trening i dietę Jeżeli sprawdzimy wszystkie możliwe zdrowotne przyczyny szurania nogami i okaże się, że nasz koń jest w pełni sprawny, to pozostaje zwrócić baczniejszą uwagę na trening i dietę zwierzęcia. Przede wszystkim trzeba w takiej sytuacji pilnować ruchu naprzód i zaangażowania zadu we wszystkich chodach. Koń, który snuje się leniwym stepem i ledwie porusza nogami z pewnością będzie zostawiał za sobą długi ślad po szuraniu kończynami. Po prostu nie będzie miał innej możliwości (i motywacji). Może się tez okazać, że nasz podopieczny po prostu nie ma siły do aktywniejszego ruchu. Wtedy dobrze jest przeanalizować jego dietę, by zapewnić mu optymalną dawkę energii potrzebnej do treningów. Przede wszystkim pamiętajcie jednak, żeby w przypadku jakichkolwiek problemów u konia nie działać na własną rękę i nie próbować leczyć go samodzielnie. Zawsze kluczowe jest skonsultowanie każdego przypadku ze specjalistą i stosowanie się do jego wskazówek i zaleceń. Tekst: Judyta Ozimkowska
przerośnięte kopyta u konia